Szukaj sposobów

Każdego dnia podejmujemy setki albo tysiące decyzji. Bardzo często są to wybory bez większych konsekwencji. A co jeśli sobie "zamarzysz", że będziesz chodzić na siłownię a zajęcia będziesz mieć z trenerem personalnym. Problem ukazuje się wtedy, kiedy uświadomisz sobie ile wydasz pieniędzy na samego nauczyciela od ćwiczeń. I pojawia się pytanie, czy warto. Oczywiście, że tak! Nie musisz iść od razu i płacić za trenera. Czasami są rozdawane darmowe wejściówki, możliwość bezpłatnej analizy i poznania trenera, konkursy. Jestem w czepku urodzona. Jak każdego dnia zalogowałam się na Facebook. "Przewijam" tablicę i widzę konkurs: polub zdjęcie, napisz gotowe. Zrobiłam to, za kilka dni napisał do mnie ten człowiek, dlaczego się zgłosiłam i kilka innych pytań. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Każdego dnia uświadamiam sobie co raz bardziej, że dobrze zrobiłam. Nie zrobię sobie krzywdy, bo będę pod czujnym okiem, zrzucę kilka kilogramów i nauczę się kilku przydatnych ćwiczeń. Cenowo nic nie zdradzę, ponieważ każdy ma troszkę inaczej to rozpracowane. Pierwszy raz na takiej rozmowie zostałam poproszona o zrobienie konkretnych badań. Domyślam, się, że będę miała ogromny wycisk, ale po to w końcu tam idę. Czasami wystarczy obserwacja konkretnych profili w mediach społecznościowych, brać udział w konkurach i korzystać z nich w 100%. Kiedyś trener personalny był dla mnie odległym pragnieniem. Teraz mam to, a uzyskałam to w prosty sposób. Nigdy nie należy się poddawać, zawsze warto walczyć o swoje. Ja walczę wyzbycie się kompleksów, dokładnie tak! Ja, Kuklili chcę być kobietą bez większych kompleksów. Nie chcę mieć nudnego życia teraz ani w przyszłości. Finanse w cale nie są żadną przeszkodą. Jedyną przeszkodą jesteś ty sam, tak dokładnie! Jeśli, na samym początku stwierdzisz, że to nie dla Ciebie, to  nie ruszysz do przodu, podstawą jest twój tok myślenia. To jak go ukierunkujesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie - od nikogo innego. Ktoś może próbować wpłynąć na Ciebie, jednak pamiętaj - analizuj. Czasami warto jest kogoś posłuchać i wykorzystać rady, czasami warto jest olać i iść dalej, w kierunku wymarzonego celu.

A w następnym poście:
Pokażę jak przygotowuję się na pierwsze wyjście na siłownię.

12 komentarzy:

  1. W takim razie czekam na kolejny wpis, bo ja pierwszą wizytę na siłowni mam dopiero przed sobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to cóż zapraszam, kolejny wpis w kolejną niedzielę

      Usuń
  2. Mi tam się nigdy nie udało nic wygrać jeszcze na FB. Może w końcu przyjdzie czas i na moja wygrana 🙃

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jeszcze nic nie wygrałam niestety w konkursie na FB. Może w konuk się uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie :) samemu trzeba dojrzeć do decyzji wtedy to ma sens :) fajnie jak ktoś pomoże nakierować . Wiem z autopsji 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo motywujący post! Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie chciałabym w końcu pójść na siłownię, dlatego też czekam na twój kolejny post!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, gratuluje! :)
    Bariery są tylko w naszych głowach, warto z nimi walczyć.
    Aktywność fizyczna, ćwiczenia są dla mnie codziennością - od dwóch lat totalnie przewartościowałam swoje życie by móc cieszyć się ze zdrowej sylwetki.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje! Ja praktycznie nigdy się nigdzie nie zgłaszam i nie biorę udziału w takich rzeczach a wiem, że warto próbować. Czekam na kolejny wpis! Chętnie się czegoś dowiem ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba nie mam szczęścia do takich konkursów, bo nigdy nic nie wygrałam hah
    >>alicce-alice.blogspot.com<<

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja raz w życiu coś wygrałam 😍😍
    Ale w okolicy u mnie otwierają fitness i poluje na przedsprzedaż karnetów bo będą tańsze 😍😍

    Tobie gratuluję wygranej😉

    https://twinstyl.blogspot.com/2018/08/lichen.html?m=1

    OdpowiedzUsuń