Jak schudnąć? #2

Przed przeczytaniem tego wpisu, proponuje przeczytać część poprzednią: Jak schudnąć? #1

     Fajnie było by, gdyby wszystkie informacje, które znajdują się w internecie były prawdą. Przy odchudzaniu bardzo ważne jest to, żeby być pod kontrolą kogoś kto się zna. Umie podpowiedzieć i nie zrazić do zmiany stylu życia. W moim przypadku natknęłam się na tych fajnych i niefajnych. Tych wysysaczy energii na szczęście nie było wielu. Osobami, które mi pomogły i pomagają to: trener, rodzice, przyjaciel, przyjaciółka i wiele innych, których spotkałam w tym okresie. Lekarz czasami odczyta badania, da skierowanie do specjalisty. Trener personalny bardzo mi pomógł i pomaga. Uczy ćwiczyć, motywuje, dostosowuje ćwiczenia do mnie, wspiera, jak trzeba to krzyknie i co najważniejsze jest kontakt po za treningami. Rodzice powinni być świadomi, jeśli masz nadwagę i walczysz z tym. Powinni zrozumieć, że nie można smażonego, białego pieczywa i innych rzeczy. I powinni powiedzieć, że koniec odchudzania, bo wyglądasz już źle lub w drugą stronę. Jest to bardzo duże wsparcie od nich, bo na rodzicach można polegać jak na nikim innych. Przyjaciel i przyjaciółka podobnie, ale wszystko jest dla ludzi i czasami można pójść na niezdrowe jedzenie. 
     Cierpliwość przede wszystkim. Nie schudniesz z dnia na dzień 10kg. Nie zmienisz swojego nastawienia w ciągu dnia. Jest to proces, który musi trwać. Zacznij od poznania samego siebie. Zobacz ile jesz, ile czasu poświęcasz na wysiłek, o której jesz, ile pijesz wody. Ja budowałam długo swoje nowe zasady, których wcześniej nie miałam. Czytałam w internecie, pisałam do przeróżnych osób. Próba głodówek, nieudanych na szczęście. Co z tego jeśli schudniesz, a za miesiąc znowu przytyjesz? Będziesz zły i wściekły, bo PRZECIEŻ SCHUDŁEŚ. Jest to trudne zadanie. Dla mnie nie ma czegoś jak ciągła motywacja przez perfekcyjne zdjęcia na instagramie, piękne cytaty znanych ludzi. Ja muszę mieć kogoś takiego właśnie jak trener. Jak trzeba opieprzy, jak trzeba pochwali i pogadać na luzie też można.
     Bardzo często jest tak, że otoczenie, w którym się znajdujemy nie pozwala nam na to. Neguje w sposób świadomy lub nie nasze wybory. Co zrobić? Najlepiej odciąć się od tego, co według mnie jest najlepszym rozwiązaniem lub wzmocnić swoją psychikę i postawić sobie taki cel, do którego się dojdzie bez względu na otaczające nas środowisko. Co to zrobisz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, ja zrobiłam według drugiego sposobu. Każdy z nas musi odnaleźć własną ścieżkę. Moim zdaniem to jest właśnie najpiękniejsze, że sami powinniśmy dojść do celu według naszego sposobu. Nie według sposobu kogoś innego, tylko TWOJEGO.

Jak schudnąć? #1

     To będzie cykl postów na ten temat, ponieważ muszę poruszyć wiele kwestii z tym związanych. Postaram się zacząć od początku mojej "przygody", która trwa od dnia dzisiejszego. Odchudzanie to nie styl życia, to krok w kierunku zdrowego odżywiania. 
     Zaczęło się w gimnazjum, miałam 13 lat, pierwsza klasa. Wizyta u dietetyka dziecięcego i się poddałam. Z tego, co pamiętam chodziłam głodna i non stop w toalecie, bo wypijałam ogromne ilości wody. Znajoma popadła w anoreksję, i imponowało mi to, że chudnie. Jak? To nie było ważne, ważne było to, żeby schudnąć. Za bardzo kochałam jeść i nic nie schudłam. Koniec gimnazjum skutkował podjadaniem ze stresu. Liceum i pierwsza klasa to samo. Siedziałam do późnych godzin z nauką i jadłam np. o 22 jakieś słodkości. W drugiej klasie postanowiłam schudnąć, ponieważ: wyglądałam źle, kolana zaczęły mnie boleć, więcej wyprysków na twarzy, narastające kompleksy.  
     W kwietniu 2018 roku poszłam do Klubu Aktywnego i Zdrowego Stylu Życia i doznałam olśnienia. Osoby w różnym wieku, które chcą po prostu być zdrowe. Atmosfera taka jak w domu. Koktajle białkowe, aloes i herbatka oczyszczająca. Nauczyłam tam się podstaw, ponieważ każdy jest inny i nie każdy schudnie na takich samych zasadach. Schudłam tam około 7 kg. Wakacje to okres wyjazdów i pracy w moim przypadku. Praca w sklepie spożywczym spowodowała, że zaczęłam podjadać ciastka, ale drastycznie nie przytyłam. Trafiłam potem do trenera personalnego i przy nim zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. 
     Podstawą jest nasza psychika. Ludzie mogą mówić, że powinnaś schudnąć, ale jeśli masz dobre wyniki a ty czujesz się z tym dobrze to po co. Najważniejsze jest nasze szczęście. Ja się nie czułam dobrze, czułam się jak pyzata kulka. Ja wiedziałam, że powinnam schudnąć, ale wmawiałam sobie, że to genetyka, tak musi po prostu być. Myliłam się. U mojego trenera zrozumiałam, że jeśli schudnę i mogę pewne rzeczy powstrzymać. Długo dojrzewałam, żeby zrozumieć po co ja to robię. Robię to przede wszystkim dla siebie. Musisz się wsłuchać w siebie i swoje potrzeby, które ciało Ci dostarcza, ale nie zawsze je zauważasz. 
     Kolejny problem, to skąd czerpać wiedzę? Dietetyk, klub zdrowego stylu, trenerzy, internet itd. Jest masa "nośników", ale który najlepszy? Trener personalny według mnie. Dlaczego? Umie odczytać wyniki badań, sprawdzi wydolność serca, wypyta dosłownie o wszystko. Mój nauczyciel nakreślił mi drogę, którą powinnam dążyć. Zaczęłam powoli schodzić z wagi, na ten moment schudłam dokładnie 9.6 kg, a to nie koniec. Taka osoba bardzo motywuje i jest niezwykle ważna, jeśli chcesz zdrowo schudnąć i co najważniejsze bez efektu jo-jo. Na początku moja wiedza opierała się tylko i wyłącznie na internecie. To jest jeden z największych błędów, które mogłam popełnić. W sieci jest bardzo wiele artykułów, a amator nie umie odróżnić prawdy od czystej manipulacji. Dlatego polecam kontakt z osobą, która się na tym zna. 
     Bardzo często myślałam o tym, że schudnę i z powrotem powrócę do starych nawyków żywieniowych. Jest to kolejny błąd. Jeśli zmieniam nawyki to już do końca, ale od czasu do czasu można zjeść coś z listy rzeczy "zakazanych". Z perspektywy czasu wiem, że jeśli odzwyczaimy się do czegoś to nie będziemy nawet chcieli tego zjeść. Odchudzanie, czyli pozbywanie się tkanki tłuszczowej powinno być procesem, pod czas którego obserwujemy siebie i swoje ciało. Jest to ewolucja, która jest ukierunkowaniem na lepsze życie. Wychodzimy ze strefy komfortu objadania i pochłaniania słodyczy. Robimy coś bardzo dobrego dla siebie oraz swojej psychiki. Jeśli masz zdrowe ciało, masz zdrowy umysł i masz mnóstwo energii do działania.