Jak schudnąć? #3

     Kiedy już przeczytałeś poprzednie części Jak schudnąć? #1 Jak schudnąć? #2 to możemy przejść do tej części żywieniowej.
     Pierwszym krokiem, który zrobiłam było: odrzucenie słodyczy, kolorowych napojów, białego pieczywa, odrzucenie fast food i picie wody. Pierwszy element jest bardzo ważny. Większość jest przyzwyczajona do cukrów tych szkodliwych. Nadmierna ich ilość powoduje nadwagę, problemy z ukladem krwionośnym i wiele innych chorób. Odrzucenie tego spodowuje, że organizm będzie w szoku i nie będzie wiedział co sie dzieje. Pierwsze dni są najgorsze, a to oznacza uzależnienie od cukrów. Ja długo się z tym zmagałam i zmagam nadal. W tym momencie nie ciągnie mnie aż tak bardzo. Jem bo ja mam ochotę, a nie mój organizm, który chce po prostu zaspokoić swój głód. A jak sobie poradzić? Ja omijałam półki z tymi rzeczami szerokim łukiem. W sklepie wiedziałam po co idę. Nie szłam głodna na zakupy. Robiłam listę rzeczy do kupienia. Nauczyłam się czytać składy. Jest to bardzo ważne, ponieważ nie zawsze to co na pierwszy rzut oka jest zdrowe. Ważne jest uświadomienie co tak na prawde szkodzi a co pomaga. Jest bardzo wiele poradników, wystarczy chcieć. Bardzo często spotkasz się pewnie ze słowami, że to przecież jest zdrowe. Nie kłóć się, bo są małe szanse, że wygrasz. Postępuj zgodnie według swoim przekonań i własnych racji. Nie zamykaj się również na tych doświadczonych już. Samemu człowiek nic jeszcze dobrego nie zwojował. Moi rodzice są tradycjonalistami i uważają, że jem wymyślne rzeczy. Na początku się denerwowałam a teraz obracam to w żart. Oni odżywiali się inaczej w moim wieku, ja inaczej, a moje potomstwo będzie jeszcze inaczej się odżywiać. Bardzo często bazuję na prostych rzeczach z ogródka. Mieszkanie blisko miasta ułatwia sprawę bardzo. Jeśli jednak wasz rozsądek nie będzie myślał zdrowo, to nawet jeśli trzymacie tzw. michę to nic z tego nie będzie. Jak wspomniałam bazuję na prostych produktach: jajka, ryż, mięso, warzywa, owoce, nabiał. Ostatnio zaobserwowałam, że rozpoczyna się u mnie efekt jo-jo. Za mało jadłam. Są posiłki, które są pełnowartościowe ale mają mało kcal i są z wysoką zawartością energii. Każdy ma inne preferencje. Najlepiej jest poradzić się kogoś wykwalifikowanego. Polecam trenerów personalnych, dlatego że z dietetykami nie mam dobrych wspomnień.
        Jeśli chodzi o kwestię żywieniową to jest to krótki wstęp, ponieważ jest to temat rzeka, który będę poruszać co jakiś czas. jest to chyba najkrótsza część, ponieważ ważny jest rozsądek i rozum i oczywiście krytyka i nie oszukiwanie siebie. Umysł się oszuka, ale organizm odpłaci Ci się dosłownie za wszystko.



Krótkie wyjasnienie:
Moja długa nieobecność była spowodowana nauką do szkoły oraz matury. Jestem na profilu humanistycznym, a zdaję rozszerzoną matematykę, polski i angielski. Po maturze będą posty regularne z moimi zdjęciami.

1 komentarz:

  1. Witaj kochana w gronie tegorocznych maturzystów! :D

    Myślę, że kwestie żywieniowe to temat rzeka.
    Od czasu kiedy przewartościowałam swój styl życia moja świadomość komponowanych posiłków zmieniła się o 180 stopni. Najważniejsze by dobrze czuć się we własnym ciele! <3
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń